Ta strona została przepisana.
187
ROZDZIAŁ VIII.
tylko kapitan Lawton przeszedł ze swoim oddziałem.
Dunwoodi przyzwyczaiony do obszernych rozpraw swego chirurga, nie przerywał mu, ani téż słowa nie odpowiedział, i tylko z niespokoynością czekał zdania Doktora.
Z nadzwyczayną cierpliwością Syngleton za pomocą kulociągu, wytrzymał wydobycie z siebie kuli. Zresztą na pierwszy moment ból mu ustał, i Sytgreaw uśmiechnąwszy się rzekł:
— Prawdziwie trzeba bydź chirurgiem, żeby uczuć co to za rozkosz sprawia wyszukanie w ciele ludzkiém takiéy, iak ta iest kuli, która obiegła wszystkie części żywotne, ani na włos ich nic naruszywszy; lecz kiedy swym pałaszem kapitan Lawton......
— Mnieysza oto, przerwał Dunwoodi, powiedz czy iest iaka nadzieia? można znaleźć kulę.