Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 1.djvu/23

Ta strona została przepisana.
21
ROZDZIAŁ I.

— Jego Królewska Mość Wielkiéy Brytanii, więcéy ma doświadczonego woyska, rzekł Warthon z umiarkowaniem, lecz zapewne, że Amerykanie są szczęśliwsi, i iak dotąd znakomite odnieśli korzyści.
Harper zdawał się nie zważać co mówią, wstał od stołu i prosił, aby mu odeyść było wolno. Zawołano zatém służącego, iżby go zaprowadził do przeznaczonego mu pokoiu, lecz co tylko wyszedł, drugi podróżny zerwał się nagle, pobiegł ku drzwiom, nadstawił ucha, i gdy iuż stąpania odchodzących wcale słychać nic było, zrzucił z siebie swóy płaszcz, ściągnął z głowy rudą perukę ukrywaiącą czarne iego włosy, oderwał poprzylepiane nad oczami farbowane muszki, i prostuiąc się z przygarbionéy wprzód postawy, ukazał się podziwionéy familii, w postaci dwudziesto-kilkoletniego młodzieńca.