Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 1.djvu/3

Ta strona została skorygowana.




SZPIEG.
ROZDZIAŁ I.

Samotny, zamyślony, z ponurém weyrzeniem,
Napróżno ukrywał srogość swych katuszy.
Lecz to nie był ów ogień, co boskiém natchnieniem,
Chociaż zgaśnie w oczach, pozostanie w duszy.

Gertruda, de Vyoming.

Przy końcu 1780 roku, pewien podróżny przeieżdżał był iedną z licznych dolin Hrabstwa West-chester. Ze schyłkiem słońca wiatr letni ku wieczorowi bliską zapowiadał burzę, która w tym klimacie po kilka dni ciągle trwać zwykła. Już coraz bardziéy zmierzchać się zaczynało, noc swe