Ta strona została przepisana.
43
ROZDZIAŁ II.
szedł był właśnie w tym samym dniu, w którym się i ów nieznaiomy znaydował.
— Ależ pewni iesteście że on nie iest podeyrzanym? zapytał Henryk wysłuchawszy Cezara, unoszącego się z gniewu na Skinnera i iego woysko.
— Cóż on może sądzić o tobie, odpowiedziała Sara, kiedy cię ani twóy oyciec, ani twe siostry poznać nie mogły.
Jest to cóś w nim strasznie utaionego, rzekł kapitan, i ieżeliście uważali, ciągle się we mnie wpatrywał, iakby mnie poznawał. Mnie się téż zdaie, że iego figura iest mi gdzieś znaną, a świeży przykład na Maiorze Andrzeiu może łatwo niespokoyności nabawić[1].
— Ależ ty przecież nie iesteś Szpiegiem móy synu! zawołał Warthon zmieszany, nie byłeś nigdy na stopie powstańców chcia-
- ↑ Amerykanie kazali powiesić Majora Andrzeia uznanego za szpiega: patrz o Majorze Andrzeiu w ciekawém dziele Markiza Marbé-Marbois (Conspiration d’Arnold etc.) powstanie Arnolda.