Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/138

Ta strona została przepisana.
136
SZPIEG

większéy części ludzie młodzi, dobrego urodzenia, niepospolitéy odwagi i znakomitych przymiotów, sposób ich iednak zachowania się w tém mieyscu, ich obyczaie, równie iak rozmowy, przedstawiały szczególnieyszą mieszaninę znaiomości świata, edukacyi i wychowania z obozową prostotą. Jedni rozciągnieni na ławkach, stoiących koło muru spokoynie drzymali, drudzy podzieliwszy się po kilku, przypominali sobie albo dawne zdarzenia, albo mówili o różnych przedmiotach, ściągaiących się do swego powołania: niektórzy wszerz i wzdłuż z zapalonemi faykami przechodzili się po pokoiu. Co moment otwierały się drzwi od kuchni, i odgłos skwierczących po rynkach tłustości, co raz mocniéy słyszeć się dawał. Nakoniec ucichły rozmowy, wszystkich oczy zwróciły się ku przybytkowi, wydaiącemu z siebie parę różnych przypraw i sosów: i sami na-