Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/163

Ta strona została przepisana.
161
ROZDZIAŁ VI.

szczył czoło, oczy mu się zaiskrzyły, gdy te ostatnie słowa wymawiał.
Harwey na obydwóch rekach oparł głowę i cały trząsł się z wzruszenia. Sierżant, chociaż nienawidził samego nawet widoku człowieka, którego za zdraycę kraiu uważał, powodowany iednak religiyną gorliwością, nie wprzód chciał oddalić się od niego, dopókiby go nie widział szczerze żałuiącego za grzechy swoie.
— Z tém wszystkiém, rzekł daléy, zbrodnia ta może otrzymać przebaczenie, w łasce zbawiciela naszego, ieżeli w duchu pokory, Majestat jego błagać będziesz, o miłosierdzie nad sobą. Co znaczy, iakim sposobem człowiek umiera, byleby umarł po chrześciiańsku? kilka chwil przeto, poświęć modlitwom i rozmyślaniu, a potem spoczniy sobie, abyś w ostatnim swym momencie okazał, iż z radością połączasz się z Bogiem stwórcą twoim. Nie spodzieway się żadnych względów dla siebie,