Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/203

Ta strona została przepisana.
201
ROZDZIAŁ VIII.

— Otwórz drzwi, i wyprowadź mi go, abym przed śmiercią mógł się z nim pożegnać, rzekł Major do Hollistera.
Sierżant wykonał natychmiast pierwszą część tego rozkazu, lecz z wielkiém podziwieniem swém poczciwy weteran, znalazł całą izbę w naywiększym nieporządku. Suknie Kramarza zayinowały to mieysce, w którém on sam znaydować się był powinien, cała zaś garderoba Betty porozrzucana leżała na ziemi. Szynkarka spała ieszcze na swéy pościeli, zupełnie ubrana, i nic iéy niebrakowało tylko czarnego słomianego kapelusza, który dniem i nocą prawie nosiła, i który tak często używaniem formę swoię stracił, że go żołnierze przez swawolę, bocianiém gniazdem nazwali. Sen co zwykle w poranku naysmacznieyszym bywa, skleiał szczęśliwie dotąd iéy powieki; kiedy Hollister wszedł do izby, i głośném swém wykrzyknieniem ią obudził.