Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/36

Ta strona została przepisana.
34
SZPIEG

bować co moment. Doktor znaiąc lunatyczne skłonności kapitana, i iego żelazne iak mówią zdrowie, nie uznał potrzeby, powtórzenia więcéy troskliwości swoiéy.
Nazaiutrz zrana Lawton, Sytgrcaw, i cała familia Warthona zebrała się w iadalnéy sali na śniadanie, Miss Peyton stoiąc w oknie przypatrywała się wschodzącemu słońcu, które przez mgły gęste iak zwykle w iesieni, przedzierać się zaczęło i ledwie rzuciwszy okiem na chatę Bircha, wyrzekła do stoiącéy przy sobie Franciszki, iżby rada wiedzieć iakby się miewał staruszek, gdy spostrzegła Haynes zmierzaiącą prosto na dziedziniec: rozkazawszy iéy weyść przeto do pokoiu, poznała natychmiast z rysów iéy twarzy, iż cóś nadzwyczaynego zayść musiało.
— Cóż tedy Kąty, rzekła do niéy, Harweya ieszcze w domu niema?
— Nie Pani; odpowiedziała osierocona Abizay: iest on ieszcze, ale iakby iuż wię-