Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/49

Ta strona została przepisana.
47
ROZDZIAŁ II.

iż dziecię w domu Bircha bawiące, przypadkiem igłę sobie w nogę wbiło, iż mu ią z rany wyciągnęła, natrzepała tłustością, i kilkakrotne odmówiwszy pacierze, zawiązała igłę w kawałek czerwonéy wełny, i tak pod kominem zachowała do dziewięciu dni, po których dziecię bez żadnéy innéy pomocy zupełnie uleczone bydź miało. Lecz Harwey nie dowierzając skuteczności tak cudownego sposobu, igłę, wełnę i wstążkę w ogień wrzucił. A tak dodała, kończąc swą historyę, dziecię w piętnaście miesięcy umarło.
Sytgreaw, który w obronie swéy wyznawczyni stanął, nie śmiał nawet podnieść oczu na Kapitana, i tylko przypadkiem spoyrzał na niego. Lawton okazywał w swych rysach nieiakie politowanie nad losem dziecięcia, lecz gdy iego oczy spotkały się z weyrzeniem doktora, takim go bazyliszkowym przeniknął spoyrzeniein, iż pod