Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/7

Ta strona została przepisana.
5
ROZDZIAŁ I.

tnaście mil od tego punktu, zkąd nocą wyszedł. Nie ruszył się zaś krokiem bez swego kramiku, i z taką biegłością swoie handlowe operacye ułatwiał, iż trzeba było wierzyć, że wszystkie myśli i uczucia iego, do zebrania tylko pieniędzy dążyły. Raz pokazał się na południowych górach niedaleko Hudsonu, wkrótce można go było widzieć w okolicach Harlaemu. Często upłynęło kilka miesięcy, nikt nie wiedział, gdzieby obracał się wszystkim prawie znaiomy kramarz.
Góry Harlaemu zajmowały wówczas woyska królewskie: na zachodzie szczególnie téż wyspa Mangaltan naieżoną była bagnetami Angielskiemi, z tém wszystkiém nie zaczepiano go nigdzie i wszędzie bezpiecznie sobie przechodził. Zbliżał się on czasem i do Amerykańskiego obozu, lecz z wielką ostrożnością i to nocą naywięcéy. Kilku żołnierzy zmieniających się na warcie, szeptać pomiędzy sobą za-