Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/73

Ta strona została przepisana.
71
ROZDZIAŁ II.

zawsze toczy, i musiałeś widzieć Pułkowniku, iak przed garstką naszych, pierzchnął cały oddział Lawtona.
— Patrzałem na to, i nie mogłem dość odżałować, że towarzyszyć im niebyłem wstanie, poznaliby wówczas te Yankesy, iż z żołnierzem Angielskim równać się nie mogą.
Rozmowa dalsza trwała w tym samym sposobie, dopóki nie ubrał się Pułkownik, uważaiący ciągle siebie iako igraszkę fortuny, od któréy losy narodów i królów zawisły.
W tymże samym czasie inna scena zaszła w pokoiu Kapitana Syngleton. Lawton, któremu doktor nie pozwalał tylko krótkich odwiedzin swego przyiaciela, korzystał z momentu, kiedy Sytgreaw uczoną z Miss Peyton prowadził rozprawę, nad sposobem zaopatrzenia się w proste dla biednych lekarstwa, oraz nad wypadkami wiakich te