Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/75

Ta strona została przepisana.
73
ROZDZIAŁ II.

— Dotąd nieprzyszedłem ieszcze do zdrowia, rzekł Lawton, zacieraiąc sobie ręce; móy Roanoke równie potłukł się zemną, i teraz spoczywać musiemy. Dunwoodi ieżeli przytém chciał mnie mieć obok siebie, powinien mnie był w tém uprzcdzić. Zresztą szczerze ci powiem, przechodziłem koło kuchni, i taki mnie zapach sosów zaleciał, że choćby niewiem co się działo, chyba dopiero po obiedzie odiade.
Miss Franciszka idąc właśnie w téy chwili przez korytarz, zayrzała przezedrzwi na wpół uchylone, i spostrzeżona przez rannego została.
— Jeszcze nowa piękność! Nieba! zawołał officer. Nic prędko zdarzy mi się znaleść ciotki, i siostrzenice podobne. Ta iest prześliczna, ale ciotka iest aniołem.
— Twóy zapał wraca ci się Syngletonie, z czego niezmiernie iestem kontent, gdyż mi wróży, że wkrótce towarzysze broni znaydziemy sic z sobą.