Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/85

Ta strona została przepisana.
83
ROZDZIAŁ III.

ubranie, które łącząc przyzwoitą ozdobę z wygodą, nudnego wymuszenia nie wymaga. Wchodziła właśnie do salonu, gdy kapitan Lawton, który iuż się tam znaydował, spostrzegł przypadkiem z pod fałdów iéy sukni, w niebieski atłasowy trzewik starannie ubraną, małą wypukłą iéy nóżkę, i w duchu nie mógł iéy się dość odchwalić. Prawda, że taka noga, pomyślał sobie, niezdatna do strzemienia, ale zato w menuecie iakże pięknie wydawać się musi?
Wtém dano znać do stołu; doktór Sytgreaw wstał z krzesła, i z wszelką grzecznością światowego człowieka, podał rękę Miss Peyton, która aby równie nie uchybić etykiecie, wprzód nie poszła, póki rękawiczek nie włożyła. Sara z czułym uśmiechem towarzyszyła pułkownikowi Welmer.
Kapitan zaś Lawton zbliżył się do Franciszki, która go tylko końcami swych pal-