Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/9

Ta strona została przepisana.
7
ROZDZIAŁ I.

wey z złym duchem musiał mieć sprawę, i ich uciekaiąc zaczarował.
Odgłos taki rozszedł się po całym kraiu: sama tylko Katy Haynes uważała powieści te za gminne i fałszywe. Zły duch, myślała sobie, czyżby zwolenników swoich złotem opłacał? a właśnie takowe w skórzanym worku Harweya widziała. Lecz zkąd tego złota nabywa? mógłżeby go sobie tyle z handlu nazbierać! niepodobńa, iżby z tak drobnych przedmiotów, do takiéy summy pieniędzy przyszedł. Miałożby to bydź od Washingtona? Nim Francuzi przybyli, wódz amerykański nie płacił tylko papierami i zaręczeniem: widziała ona monetę Francuzką z popiersiem Ludwika, kiedy żadnéy sztuki podobnéy, w worku Harweya nie dostrzegła. Byłożby to złoto angielskie? To co iéy, naypodobnieyszém zdawało się, lecz o co posądzać go nie śmiała. Po kilkakroć razy usiłowali iuż Amerykanie schwytać kra-