Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/119

Ta strona została przepisana.
119
ROZDZIAŁ VI.

że iuź bydź na zawsze dla nas zgubioną? czyliż iuź Opatrzność nie zlituie się nad nami, i nad tobą?
— Czegóż płaczesz? rzekła Sara z uśmiechem politowania. Ludzie na świecie nie mogą bydź wszyscy szczęśliwi, alboż nie masz męża coby cię pocieszał? Nie trać nadziei: znaydziesz go ieszcze, ale bądź ostróżną, żeby nie miał drugiéy żony, któraby do niego przyjechać miała.
— Straciła zmysły! zawołała Miss Peyton, załamuiąc ręce z rozpaczy; moia biedna Sara, drogie me dziecię! czyż iuź na całe życie ma bydź obłąkaną?
— Nie, nie, nie, odezwała się Franciszka! To tylko musi bydź mocna gorączka, k1óra pewnie przeminie, byle, można przywołać doktora Sytgreawa.
Promyk ten nadziei ożywił Miss Peyton, i natychmiast wysłała wierną swą Katy, szukać doktora. Uczeń Eskulapa wypytywał się właśnie dragonów, czyby który ia-