Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/162

Ta strona została przepisana.




ROZDZIAŁ VIII.

Ciało moie stwardniałe w pracach obozowych,
Czoło mole nie drżało wśród śmierci gotowych,
Ale ta smutna powieść, ścięła krew gorącą,
I dzień zdaie się znikać przed powieką drżącą,
Ja com z odwagą patrzał na śmierć wojownika
Czuię łzy gorzkie, smutek serce me przenika,
Słaby iak małe dziecko, siły postradałem,
Przez które, dla laurów, śmiercią pogardzałem.

Przejdziemy teraz do szczegółów, widzenia się Henryka z oycem, i rodzeństwem swoiém. Ci przekonani o iego niewinności, ani myśleli o grożącém mu niebezpieczeństwie. Z tém wszyslkiém im bar-