Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/169

Ta strona została przepisana.
169
ROZDZIAŁ VIII.

— Szlachetne są twe uczucia Mości Panie, rzekł do niego, żałuię mocno, kiedy młody człowiek pozwoli uwieść się namiętnościom swoim do tego stopnia, żeby aż służył za narzędzie zdrady.
— Zdrady! zawołał Henryk z zapałem; ieżelim się przebrał, to iedynie abym ieńcem woiennym nie został.
— Ale iakież mogłeś mieć powody, do przeyścia straż naszych przebrany? powiedz że rzetelnie, ieśli uważasz, iż to co pomoże twéy sprawie.
— Jestem synem starca, którego widzicie przed sobą sędziowie! dla niego, aby się z nim zobaczyć, zapominaiąc o wszystkiém, co mnie spotkać może, dopełniłem powinności moiéy, i nieżal mi teraz za nią cierpieć, nieżal znosić niewolę moią. Zresztą okrąg w którym on mieszka, rzadko iest zajmowany przez woyska wasze, a samo iego nazwisko oznacza, iż woy-