Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/189

Ta strona została przepisana.
189
ROZDZIAŁ IX.

ie, wpadła w głęboką rozpacz, któréy nikt wyobrazić sobie nie iest w stanie, kto żadnéy straty serca nie poniósł, komu droga osoba wszystkie iego zaymuiąca uczucia, wydartą nie była, kogo zresztą niebo od tak okropnego zachowało nieszczęścia. — Sara zostaiąc w ciagłém obłąkaniu, nie wiedziała nawet co się przed iéy oczyma działo. Jedna tylko Miss Peyton upatrywała ieszcze promień nadziei, albo raczéy zachowała dość zimnéy krwi do niepoddania się żalowi, w podobnéy okoliczności; nie dlatego, aby ią los siostrzeńca nie obchodził, lecz że całe zaufanie swoie, pokładała w charakterze Washingtona. Oboie urodzili się w iednéy kolonii, i chociaż go nigdy nie widziała w swém życiu, nie tayne iéy iednak były cnoty tego męża, który ieżeli nieugiętą sprawiedliwością odznaczał się w publiczném życiu, w domowém był wzorem łagodności, i dobroci. Nim ieszcze zorze sławy ie-