Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/191

Ta strona została przepisana.
191
ROZDZIAŁ IX.

przyjaciela, który w znacznéy liczbie postąpił znad brzegów Hudsonu, celem wyszukania furażów i żywności. Miał on przy sobie kilku iedynie dragonów z szwadronu Lawtona, którzy równie pociągnięci na świadków do sprawy Kapitana Warthon, nic stanowczego na iego korzyść nie zeznali. Porucznik Mason obeymował nad niemi tymczasowe dowództwo. Szukaiąc on Majora aby zapytać się o rozkaz wymarszu, znalazł go, iż zamyślony, przechodził się przededrzwiami folwarku, w którym Henryk uwięziony siedział.
Równie iak Miss Peyton tak Dunwoodi, nie tracił nadziei w łasce Washingtona. Rachował on, iż pułkownik Syngleton odieżdzaiąc zapewnił go, że wchodząc w rodzay i skutki przewinienia, dzieląc smutne położenie sędziwego oyca, i stroskanéy familii, niczego nie oszczędzi, aby wyjednać przebaczenie dla Kapitana Warthon. Z tém wszystkiém wiedząc, iż Wa-