Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/20

Ta strona została przepisana.
20
SZPIEG

sowi, puścił się za nim wołaiąc, stóy móy przyiacielu! stóy zaczekay na Kapitana Lawton. Nie pomogło iednak uprzeyme to zaproszenie, i owszem Skinner prędzéy ieszcze przyśpiesył kroku, wyprzedziwszy iuż i tak o kilka stay Sytgreawa, który go na koniu doganiał. Z tém wszystkiém poznał on wkrótce, że usiłowania iego były nadaremne, albowiem do lasu dość ieszcze miał daleko, a z sił iuż był całkiem osłabł; nie mam nic do stracenia pomyślał sobie, obrócił się i nie celuiąc wystrzelił do doktora, lecz szczęściem chybił, i ratował się ucieczką. Z nieustraszoną odwagą, Sytgreaw natarł na niego, i w chwili gdy iuż był pewien swego zwycięztwa, nagle zatrzymać się musiał przed płotem, który pola ogradzał, a przez któren Skinner z niewielką trudnością przeskoczył. Nie chcąc się własnemi siłami mierzyć z nieznaiomym, długo za nim doktor spoglądał, dopóki mu nakoniec w lesie z