Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/201

Ta strona została przepisana.
201
ROZDZIAŁ IX.

— Nie pamiętasz więc o mnie Henryku, odezwała się Miss Peyton.
— Nie! droga ciotko! lecz któż wie w iakich czasach żyć będziesz, i na iakie niebezpieczeństwa wystawioną bydź możesz. Poczciwa kobieta, do któréy folwark ten należy, poszła przywołać mi Kapłana, aby mnie przygotował na drogę, na któréy tysiące lat i ludzi stykaią się z sobą, i zkąd cała nicość człowieka naylepiéy poznać się daie. Franciszko! ieżeli chcesz abym umarł spokoynie, i ostatnie myśli moie zwrócił do Boga, zaklinam cię, niech przed grobem usłyszę przyrzeczenia twe Dunwoodiemu, iż towarzyszką życia iego będziesz.
— Nie, Henryku, nie! zawołała Franciszka, niepodobna abym w tym razie wyrzec miała, postanowienie losu moiego, którenbym opłakiwała w całém swém życiu.