Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/203

Ta strona została przepisana.
203
ROZDZIAŁ IX.

chania kobiéty, zrodzonéy z nim w iednéy kolonii: tém więcéy iż pomiędzy nami pewne familiyne stosunki zachodzą.
— I czemu kochana ciociu nie szukać Pana Harpera? zawołała Franciszka, czyż nie przypominasz sobie co nam powiedział, kiedy od nas odieżdzał.....
— Harpera! powtórzył Duwoodi obróciwszy się ku niéy z szybkością błyskawicy; znaszże Harpera! widziałaś go kiedy?
— Bawił u nas przez dwa dni właśnie w tym samym czasie, kiedy Henryk uwięzionym został.
— I.... i... wprzódy nie znaliście go państwo?
— Nigdy w życiu. — Przybył on do Szarańcz podczas gwałtownéy burzy, i przez cały czas iéy trwania z nami przepędził, przywięzuiąc wiele interessu, a nawet przyiaźni dla brata moiego.
— Jak to! widział Henryka?