“Księżyc nie zaydzie, iak po północy. Przyiazny to iest moment piekielnym sprawom.”
Ręka co to pismo skreśliła, nie była mu obcą. Na piérwszy rzut oka poznał w niéy charakter któren widział w biblii Hollistera, iak i na karteczce ostrzegaiącéy go o zdradzie, iaka go na drodze do Cztero-Kątów czekała. Zadziwienie iego było nadzwyczayne. Jakim sposobem Kramarz niewidziany przez nikogo, mógł mu tę taiemniczą kartkę w pokoiu zostawić? coby miał za powody interessować się tak dalece człowiekiem, który mu się nieubłaganym iego nieprzyiacielem okazał? — że zaś Harwéy Birch był szpiegiem woysk królewskich, to nie ulegało naymnieyszemu powątpiewaniu; stawiony bowiem przed sądem woiennym, przekonanym został, iz nietylko doniósł Jenerałowi Angielskiemu, o poruszeniach woysk Amerykańskich, ale nadto podał mu plan, któryby mógł znie-
Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/38
Ta strona została przepisana.
38
SZPIEG