Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/42

Ta strona została przepisana.
42
SZPIEG

mnie, powracam natychmiast, tylko dwóm czy trzem Anglikom muszę ieszcze krew puścić, aby uprzedzić zapalenie, iakie z ich przewiezienia nastąpićby mogło.
Lawton ubrawszy się podobnie, iakeśmy iuż raz opisali, niezadługo w zamierzoną drogę udał się z doktorem. Kilka dni odpoczynku równie potrzebne były dla Roanoke, iak dla iego Pana: i Kapitan odzyskawszy swe dawne siły, szczerze pragnął spotkać się z zdradliwym nieprzyjacielem swoim, któren gdy mu się nigdzie nie pokazał, spokoynie wraz z doktorem przybył do domu Pana Warthona, właśnie o téy porze, kiedy iuż słońce po naywyższych drzewach, bladawe swe rzuca promienia.
Lawton chociaż nie wiele znał świata, umiał iednak poznawać ludzi, i trafny w domysłach swoich, można powiedzieć, przenikał każdego, czego kto był godzien. Wchodząc do salonu, iedném spoyrzwniem