Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/51

Ta strona została przepisana.
51
ROZDZIAŁ II.

lewéy ręki, zawiera w sobie cnotę, lub wady, nie maiące nic wspólnego z innemi palcami, i z tego tak fałszywego mniemania, weszło w zwyczay, iż średni palec stał sie uprzywileiowanym posiadaczem ślubnéy obrączki. Jakkolwiek bądź, Pułkownik nie powinien był zapomnieć, iż zwyczaie są prawami.
— Wcale Pana zrozumiéć nie mogę, odpowiedziała zdziwiona Miss Peyton.
— Nie ma pierścionka, braknie ślubnéy obrączki! Ledwie Sytgreaw wyrzekł te słowa, uczuła ona przykre Państwa młodych położenie, i ze smutkiem na obydwie swe siostrzenice spoyrzała. Franciszka skrycie się tém zdarzeniem cieszyła. Sara zaś spuściła oczy, łzami zalane.
Ciotkę z siostrzenicami iedna w tém momencie uderzyła uwaga. Wiedziały one dobrze, iż obrączka ślubna ich matki, wraz z innemi kleynotami, i znaczną częścią sreber familiynych, złożoną była w