Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/66

Ta strona została przepisana.
66
SZPIEG

kontent z moiéy sukni, i spodnicy. Przystąp bliżéy, przystąp; nie lękay się sierżanta Hollister, który ci nic złego nie zrobi, z obawy abyś kiedy na nim swoiéy krzywdy nie powetował; wszak prawda sierżancie?
— Nie przystępuy, duchu ciemności! zawołał weteran kryiąc się za Cezara, i dla dokuczaiącego mu od komina ciepła skacząc z nogi na nogę: wychódź ztąd, wychódź natychmiast, bo napróżno chcesz uwieść te kobietę, która pod wyższą władzą, niżeli iest twoia zostaie. Z poruszenia iego ust widać było, iż cóś ieszcze mówił, leéz tak cicho, że tylko kilka słów z litanii, można było usłyszéć.
Trunkiem zalana szynkarka, powzięła w tym momencie zamiar korzystania, z obawy Hollistera, i nowy sobie pomysł utworzyła, do uiszczenia powziętych od dawna nadziei swoich.