Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/78

Ta strona została przepisana.
78
SZPIEG

niu, można w nim było poznać, iż nadzwyczayne zdarzenie sprowadzać go musiało.
— Pułkowniku Wellmer, zawołał, przychodzę ci donieść, iż żona twoia wczoray wieczorem wylądowała. Noc piękna, xiężyc świeci, za kilka godzin będziesz mógł się z nią zobaczyć w New-Yorku.
Z początku Wellmer zadrżał, stanął iak trup blady, i całą przytomność umysłu utracił. Przerażona Sara spoyrzała na niego, i bardziéy ieszcze zmieszana padła bez zmysłów na ręce swéy ciotki. Miss Peyton z Franciszką odprowadziły ią do iéy pokoiu, gdy tymczasem Kramarz widząc wszystkich potrwożonych, sam niespostrzeżony od nikogo zniknął.
Przyszedłszy nakoniec Wellmer z piérwszego wrażenia, maiąc wszystkich oczy zwrócone na siebie:
— To fałsz! zawołał nogą uderzaiąc o ziemię, to fałsz piekielny! nigdy nie uzna-