Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/95

Ta strona została przepisana.
95
ROZDZIAŁ IV.

odmulany, trzeba chomont przykrócić, bo trochę za szeroki.
W kilka minut wózek stanął gotowy, a Mistress Flanagan, zasiadła w nim z tryumfuiacą miną.
— Ponieważ wiedzieć niemożna, rzekł Hollister do swych dragonów, zkąd będziem attakowani, czy z frontu lub z tyłu, pięciu was zatem formować będzie straż przednią: ia utrzymywać będę środek przy wózku Betty, resztę zaś was siedmiu, pozostanie w tyle dla zasłonienia ucieczki, gdyby ta była potrzebną. Nie mała to iest rzecz zarządzić woyskiem w boiu; na dowódzcy wszystko zależy, i nie uwierzysz Mistress Flanagan, iż w takim razie, w iakim teraz zostaie, wolałbym słuchać niż rozkazywać. Pokładam iednak ufność moią w Panu, iż nas od czartowskich sideł wybawić zechce.
— Jedźmy więc! rzekła Betty, to prawda że możem wpaść w moc duchów piekiel-