Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 4.djvu/5

Ta strona została przepisana.
5
ROZDZIAŁ I.

bnego Brawlducka w pobliskiéy mieszkającego parafii, szczerze pragnęła, ażeby żaden inny, tylko ten Minister przygotował skazanego na drogę wieczności. Kazała zatém osiodłać naylepszego konia meża swoiego, i Cezar za sprowadzeniem owego duchownego przewodnika, wysłanym został.
Z nadzwyczaynym pośpiechem wywiązał się on ze swego poselstwa, zdaiąc z niego sprawę zwykłym swym sposobem, to iest, tak prędko i nie wyraźnie, że ledwie z iego mowy dorozumieć się można było, iż Wielebny Brawlduck zatrudniony będąc obowiązkami kościoła, sam przybydź nie może, lecz że w mieyscu swoiém iednego ze swych przyiaciół przed wieczorem przyszle.
Przerwa, o któréy w poprzednim namieniliśmy rozdziale była skutkiem głośnego wyrzekania właścicielki folwarku, która chcąc osobiście uprzedzić Henryka, o przy-