Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 4.djvu/63

Ta strona została przepisana.
63
ROZDZIAŁ II.

— Trzeba czekać: odpowiedział Pułkownik, albo wyprawić gońca do niego, aby swóy powrót przyśpieszył. Nadto, zbiegi zapewne przepędzą noc w górach; moią zatem iest radą, iż gdy Porucznik Masson wyznaczonym był, do pilnowania Officera Angielskiego, nie powinien ani na moment spóźniać się teraz, z rozstawieniem straży po wszystkich drogach, aby tym sposobem przeciąć wszelką kommunikacyą, i ucieczkę niepodobną uczynić.
Zdanie to rozsądnego dowódzcy podobało się Massonowi, i połączywszy się ze swym oddziałem, pośpieszył do swéy kwatery, celem doprowadzenia go do skutku.
Cezar skoro oznaymił swoim Państwu, o cudownéy ucieczce Henryka, z razu wierzyć nie chcieli, tak osobliwszemu losów przeznaczeniu. Pan Warthon płakał z radości, ściskał swego Negra, co mu tę szczęśliwą przyniósł wiadomość, słowem nie posiadał się w zbytku swego uniesienia;