Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 4.djvu/64

Ta strona została przepisana.
64
SZPIEG

lecz Miss Peyton z Franciszką, ucieszone z początku, zadrżeli, zastanawiaiąc się nad skutkami, iakie ten krok mógł pociągnąć za sobą. Rachuiąc zawsze na wstawienie się i pomoc Majora Dunwoodi, uważały ucieczkę Henryka, iako nowy nierostropności iego postępek, tém większy, iż gdyby powtórnie zatrzymanym został, zguba iego nieuchronną staćby się musiała. Miss Peyton ufna iednak w przezorności Bircha, znaiącego dokładnie tameczne okolice, nie wątpiła aby ten wybawiciel iéy siostrzeńca, nie miał go bezpiecznie doprowadzić, do iakiegokolwiek bądź stanowiska, zaymowanego przez woyska królewskie. Pocicszaiąc się tą chełpliwą nadzieją, równém przekonaniem uspokoić chciała Franciszkę, innym zupełnie podówczas myślom oddaną. Sądziła ona bowiem, iż ten co po dwa razy pokazał iéy się na skale, o pół mili od folwarku położonéy, nie był kto inny tylko Birch, i lękała się aby