Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 4.djvu/84

Ta strona została przepisana.
84
SZPIEG

— Jak mnie widzisz Birchu, odpowiedziała obracaiąc się tyłem do brata, i na potaiemne wyiście rzucaiąc swe weyrzenie, którego natychmiast dorozumiał się kramarz.
— Ale dla czcgożeś przyszła tutay? zapytał iéy brat, i iakim sposobem odkryłaś to dzikie, samotne ustronie?
Franciszka opowiedziała w krótkości co zaszło, po iego ucieczce, i środkach iakie Masson przedsięwziął do wstrzymania iego ucieczki, przedstawiaiąc mu zarazem powody, któreby go do opuszczenia tak niebezpiecznego schronienia znaglić powinny.
— Ale Miss Franciszko! iakżéś to mieszkanie znalazła, zapytał Harwey, i czemużeś sądziła, iż nas tu znaydziesz, kiedy zupełnie w przeciwną zwróciliśmy się stronę, nie zostawiaiąc żadnéy poszlaki po sobie? Franciszka wyznała szczerze, iż gdy iechali do Fischkill, promienie zachodzącego słońca, odbiiaiąc się o okna, domy-