Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/108

Ta strona została przepisana.
104

dejrzewam mocno, że musiał już nie żyć, gdy się do niego zabrałem. Bardzo ciekawy wypadek. Zaprowadzę pana, żebyś go zobaczył; to tam zaraz za płotami, gdzie tyle ciał leży. A! kula ześlizgnęła się z kości, nie uszkodziwszy jej; pańskie szczęście, iż popadłeś w ręce starego praktykanta, inaczej byłbyś mógł stracić rękę.
— Doprawdy! — rzekł Henryk z lekkim niepokojem — nie przypuszczałem, żeby rana była tak poważna.
— O! rana jest dosyć lekka, ale pan masz tak podatne członki do operacji, że taka przyjemność mogłaby skusić nowicjusza.
— Do djabła! — krzyknął kapitan — jakaż to może być przyjemność w okaleczaniu swoich bliźnich!
— Panie — rzekł chirurg z powagą — umiejętna amputacja jest bardzo piękną operacją i niewątpliwie młodszy chirurg mógłby w pośpiechu przeoczyć szczegóły takiego właśnie jak ten przypadku.
Dalszą rozmowę przerwało ukazanie się dragonów, zwolna wracających na poprzednie stanowiska, i nowe zgłaszania się lżej rannych żołnierzy, którzy nadjeżdżali, wzywając śpiesznie pomocy doktora.
Przewodnicy wzięli pomiędzy siebie Whartona, który z ciężkiem sercem skierował się znów w stronę rodzicielskiego domu.
Anglicy stracili blisko trzecią część swojej piechoty, lecz reszta cofnęła się do lasu, i Dunwoodie, widząc, że zajęli pozycję zbyt silną, by ich było można zaatakować, zostawił znaczną część oddziału pod kapitanem Lawtonem, który już otrząsnął się z chwilowego oszołomienia, spowodowanego upadkiem z konia, i polecił mu dawać na nich baczenie i skorzystać z pierwszej sposobności zaatakowania ich, nimby się cofnęli ku statkom.
Major otrzymał wiadomość, że nadciąga inny oddział drogą Hudsonu, musiał więc mieć się w pogotowiu, by unicestwić zamiary i tego także przeciwnika.