Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/191

Ta strona została przepisana.
185

— Spełniam pański toast, kapitanie Lawton, choć mocno niedowierzam pańskiemu udziałowi w tej sprawie — rzekł chirurg. — Według mego skromnego zdania, kawalerja powinna być trzymana w odwodzie, by pomagać zwycięstwu, a nie wysyłana na front, by je odnosić. Takie powinno być jej przyrodzone zajęcie, jeżeli określenie to może być zastosowane w danym razie; gdyż cała historja wykazuje, że jazda wtedy tylko dokazała czegoś, gdy ją umiejętnie trzymano w rezerwie.
Przemowa ta, wypowiedziana dostatecznie dydaktycznym tonem, dała pannie Peyton asumpt do opuszczenia stołu. Wstała więc, a młodsze panie poszły za jej przykładem.
Prawie równocześnie pan Wharton i jego syn przeprosili towarzystwo, że muszą odejść z powodu pogrzebu bliskiego sąsiada.
Odejście pań było sygnałem dla pojawienia się cygara chirurga, które umieszczał w kącie ust tak umiejętnie, że mu to nie przeszkadzało mówić.
— Jeżeli cośkolwiek może osłodzić niewolę i rany, to myśl, że ponosi się te cierpienia w towarzystwie pań, które nas opuściły przed chwilą — zauważył z galanterją pułkownik.
— Współczucie i dobroć oddziaływają zbawiennie na ludzki organizm — rzekł chirurg, strząsając popiół z cygara małym palcem ze zręcznością specjalisty.
— Istnieje ścisły związek pomiędzy fizycznemi i moralnemi uczuciami, wszelako, aby przeprowadzić kurację i przywrócić naturze zdrowie, które utraciła bądźto skutkiem choroby, bądź przypadku, potrzeba czegoś więcej. W takich wypadkach światła... — tu chirurg przypadkowo spojrzał na kawalerzystę, i umilkł. Zaciągnąwszy się parę razy z pośpiechem, usiłował dokończyć zdanie: — w takim razie świadomość wypływająca ze świateł.....
— Mówiłeś pan — rzekł pułkownik Wellmere, popijając wino.