Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/32

Ta strona została przepisana.
28

Pamiętaj, że jeżeli jesteś wnuczką Anglika, jesteś także wnuczką Peytona!
— O! — odparło śmiejąc się dziewczę — trudno byłoby mi o tem zapomnieć, bo ciocia Joasia ciągle nam wszelkie genealogiczne zawiłości wykłada. Ale dlaczego pan odchodzi?
— Jestem na wylocie do Wirginji i mam mnóstwo do roboty.
Mówiąc to uścisnął jej rączkę i już we drzwiach powtórzył:
— Bądź wierną twojej ojczyźnie, bądź Amerykanką!
Ognista dziewczyna przesłała mu ręką pocałunek, poczem obu dłońmi przyciskając płonące policzki, pobiegła do swego pokoju, by tam ukryć nagłe pomieszanie, jakie ją ogarnęło.
Tymczasem pułkownik Wellmere, stropiony wyraźnemi drwinami Fanny i pogardliwem zachowaniem się młodzieńca, nie chcąc dać poznać wobec pani swych myśli, że go podobne drobnostki obejść mogły, nadrabiał miną i gdy Dunwoodie wyszedł z pokoju, zauważył od niechcenia:
— Dosyć zuchwale poczynał sobie ten młokos, zapewne jakiś chłopak ze sklepu ze sprawunkiem.
Sara tak daleka była od zestawienia wdzięcznej postaci Peytona Dunwoodie z chłopcem sklepowym, że rozejrzała się ze zdziwieniem po salonie, zaś pułkownik mówił dalej:
— Ten tam pan Dun — Dun —
— Dunwoodie! Ależ to krewny cioci — zawołała Sara — i serdeczny przyjaciel mego brata. Byli razem w szkołach i rozstali się dopiero w Anglji, gdy brat wstąpił do wojska, a tamten do wojskowej akademji francuskiej.
— Zdaje mi się, że się tam niewiele nauczył — zauważył pułkownik, nie mogąc ukryć nurtującego w nim rozdrażnienia.