Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/328

Ta strona została przepisana.
318

Peyton, wędrująca dokoła miejsca swego urodzenia w daremnem poszukiwaniu swojej pani?
Z temi słowy pochylił się w strzemionach i końcem szabli uniósłszy jedwabne draperje, odsłonił część osoby wielebnego męża, który poprzedniego wieczoru uciekł z Akacji w obrzędowych szatach.
— W istocie, Hollister miał pewne powody obawiać się, i kapelan wojskowy jest w każdym razie przedmiotem postrachu dla oddziału kawalerji.
Tymczasem duchowny ochłonął trochę z przerażenia, widząc nad sobą znajomą twarz, i zawstydzony poniekąd trwogą, jaką okazał, i śmiesznem położeniem, w jakiem go znaleziono, powstał z ziemi i próbował się tłumaczyć. Lawton przyjął te usprawiedliwienia dość wesoło, i po zamianie kilku słów o stanie doliny zsiadł grzecznie z konia, poczem obaj skierowali się w stronę straży.
— Tak mało jestem obznajmiony z buntowniczem umundurowaniem — rzekł niedość zręcznie duchowny — iż istotnie nie mogłem rozróżnić, czy ci ludzie, o których pan powiadasz, że są pańscy, nie należą do bandy maruderów.
— Zbyteczne są usprawiedliwienia pańskie — rzekł kawalerzysta, przygryzając wargi — jako sługa Boży, nie jesteś pan obowiązany znać się na umundurowaniu. Zresztą my wszyscy przyjęliśmy tę formę, której pan służysz.
— Ja służę pod sztandarem Jego Królewskiej Mości Jerzego III-go — odrzekł ksiądz, ocierając pot z czoła — ale myśl, że się może być oskalpowanym, wystarczy dla takiego jak ja nowicjusza, żeby mu rozum odebrać.
— Oskalpowany! — zawołał Lawton, zatrzymując się nagle; poczem ochłonąwszy, dodał spokojnie: — Jeżeli pan masz na myśli oddział lekkiej kawalerji wirgińskiej pod wodzą Dunwoodie’go, to muszę pana objaśnić, że mają oni zwyczaj odłupywać kawałek czaszki przy zdzieraniu skóry.