Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/33

Ta strona została przepisana.
29

— Miejmy nadzieję — rzekła Sara z uśmiechem — bo ma zamiar wstąpić do buntowniczej armji. Przybył tu na francuskim okręcie i możesz go pan niezadługo spotkać na placu boju.
— Wolna droga, życzę Washingtonowi więcej takich bohaterów — odparł pułkownik i skierował rozmowę na przyjemniejsze, bo osobiste tory.
W parę tygodni potem armja Burgoyne’a złożyła broń. Pan Wharton, zaczynając powątpiewać o pomyślnym dla Anglji wyniku wojny, postanowił zjednać sobie rodaków, a jednocześnie zadosyćuczynić własnym pragnieniom, i zawezwał córki do siebie. Panna Peyton zdecydowała się towarzyszyć im, i od owej chwili aż do czasu, kiedy rozpoczyna się nasze opowiadanie, cała rodzina mieszkała na wsi.
Kapitan Wharton oczywiście pozostał w armji, ale parokrotnie pod opieką silnych oddziałów, operujących w sąsiedztwie „Akacji“ (tak się nazywała wiejska posiadłość pana Whartona) udało mu się wpaść do domu ojca i zabawić tam czas krótki. Teraz jednak rok już minął bez zobaczenia się z ukochanymi i zniecierpliwiony Henryk w przebraniu przybył właśnie tego samego wieczora, kiedy jakiś nieznany i dosyć podejrzany gość znajdował się w domu, w którym prócz zwykłych jego mieszkańców nikt prawie z obcych nie bywał.
— Ale, jak myślicie, czy on mnie podejrzewa? — zapytał kapitan z pewnym niepokojem, wysłuchawszy opinji Cezara o skinnerach.
— Skądżeby! — zawołała Sara — skoro własne siostry i ojciec nie mogli cię poznać w tem przebraniu.
— Jest coś tajemniczego w jego obejściu, i wzrok ma zbyt badawczy jak na obojętnego obserwatora — ciągnął dalej młody Wharton w zamyśleniu — a przytem twarz jego wydaje mi się jakby znajomą. Los, jaki niedawno spotkał majora André, wywołał wielkie, obustronne podrażnienie. Sir Henryk grozi odwetem za jego śmierć, a Washington jest tak pewny siebie,