Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/357

Ta strona została przepisana.
345

— Królewscy oficerowie dali Hale’mu[1] tylko godzinę — odpowiedział jeden z sędziów — my oznaczyliśmy czas przyjęty w takich razach. Ale Washingtonowi służy prawo przedłużyć go, albo ułaskawić przestępcę.
— A więc udam się do Washingtona — zawołał pułkownik, kładąc swój podpis — a jeżeli tyloletnia służba takiego starca jak ja, lub zacnego dzielnego chłopca znajdzie posłuch u wodza, to uratuję tego młodzieńca.
Z temi słowy odjechał pełen najlepszych chęci dla Henryka Whartona.
O wyroku powiadomiono więźnia z należytą oględnością, poczem, wydawszy jeszcze niektóre rozporządzenia dyżurnemu oficerowi i wyprawiwszy kurjera z raportem do głównej kwatery, dwaj pozostali sędziowie dosiedli koni z tą samą niewzruszoną powagą nazewnątrz i wewnętrznem poczuciem sumiennie i bezstronnie spełnionego obowiązku.







  1. Oficer amerykański tego nazwiska schwytany został w obrębie angielskiej linji bojowej w przebraniu, w którem przekradł się dla zasięgnięcia wojskowych informacyj. Stawiono go przed sądem i stracono niezwłocznie. Gdy przyprowadzono go pod szubienicę, jeden z oficerów angielskich rzekł: „Zhańbiłeś pan swoją rangę. Oficer nie powinien umierać taką śmiercią“. Na co Hale miał odpowiedzieć: „Panowie, każda śmierć jest zaszczytna, gdy się umiera za taką sprawę, jak wolność Ameryki“.
    André był stracony wśród łez swoich wrogów, Hale’mu w ostatniej chwili towarzyszyły słowa potępienia, a jednak pierwszy padł ofiarą własnej ambicji, drugi — poświęcenia dla ojczyzny. Potomność odda im sprawiedliwość.