Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/412

Ta strona została przepisana.
400

nieuchronną; przeto jeżeli cenisz pani krew ludzką i pamiętasz o ocaleniu brata, bądź ostrożną i milcz. Powiedz im obu, co wiesz, i nalegaj, by natychmiast puścili się w dalszą drogę. Jeżeli zdążą przejść ostatnie pikiety naszej armji przed świtem, moją rzeczą będzie, aby ich nikt nie zatrzymał. Będzie lepsza robota dla majora Dunwoodie niż nastawanie na życie przyjaciela.
Powiedziawszy to, Harper starannie zwinął mapę, którą przedtem rozpatrywał, i schował ją wraz z innemi papierami do kieszeni. Zaledwie skończył, głos kramarza, niezwykle głośno mówiący, dał się słyszeć nad ich głowami.
— Spojrzyj pan w tę stronę, kapitanie Whartonie, a zobaczysz ich namioty przy blasku księżyca. Ale niech wsiadają na koń i jadą, mam tu gniazdko, które starczy dla nas obu; zaraz się do niego dostaniemy.
— Gdzież to gniazdko? Wyznam szczerze, że w ciągu ostatnich dwóch dni prawie nic nie jadłem i chętniebym co przekąsił.
— Hm! — rzekł kramarz, podnosząc głos jeszcze bardziej — hm! ta mgła nabawiła mnie chrypki; ale idź pan ostrożnie i uważaj, abyś nie spadł, bo mógłbyś się nadziać na bagnet strażnika na równinie. Ciężko się tu wdrapać, ale zsunąć się w dół bardzo łatwo.
Harper położył palec na ustach, aby przypomnieć Fanny o danej obietnicy, i zabrawszy kapelusz i pistolety, tak że nie został żaden ślad jego bytności, rozsunął parę sztuk odzieży w najdalszym kącie chaty i wszedł do rodzaju wydrążenia w skale, opuściwszy tę zaimprowizowaną kotarę za sobą. Gdy wchodził, Fanny przy silnym blasku ognia spostrzegła, że w owej naturalnej alkowie nie było nic prócz paru sprzętów domowego użytku.
Łatwo sobie wyobrazić zdumienie Henryka i kramarza, gdy wszedłszy zastali Fanny w szałasie. Nie wdając się w żadne tłumaczenia i pytania, kochające dziewczę rzuciło się w objęcia brata i wybuchnęło