Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/462

Ta strona została przepisana.
448

skiem. Chwilami gdy patrzył na fale, burzliwie kłębiące się u stóp jego, w oczach tych jawił się dumny, zuchwały wyraz, zdradzając zapalczywą duszę entuzjasty. Ale dumne to spojrzenie łagodziły miękkie zarysy ust, na których igrał uśmiech figlarny, pełen kobiecego niemal wdzięku. Włosy jego błyszczały w słońcu jak złoto, gdy powiew wodny poruszał zlekka bujne kędziory wieńczące mu czoło, którego białość była aż rażącą przy smagłości opalonych i zdrowiem kwitnących lic.
Obok tego pięknego młodzieńca stał drugi oficer, i obaj, sądząc po głębokiem wrażeniu, jakie malowało się na ich twarzy, po raz pierwszy widocznie spoglądali na to cudo natury zachodniego świata. Obaj milczeli; wreszcie towarzysz oficera, któregośmy opisali, drgnął nagle i wskazując szablą leżącą pod nimi otchłań wodną, zawołał:
— Patrz, Whartonie! jakiś człowiek płynie tuż prawie pod wodospadem w maleńkiej łodzi, istnej łupinie orzecha.
— Ma na plecach tornister; to zapewne żołnierz, — odpowiedział tamten. — Pójdźmy do przystani, Masonie, może się czego od niego dowiemy.
Minęło sporo czasu, nim obaj młodzieńcy doszli do miejsca, gdzie śmiały żeglarz wylądował. Wbrew ich przypuszczeniom okazało się, że był to człowiek w podeszłym wieku i widocznie nic wspólnego z żołnierką nie mający. Mógł mieć około siedmdziesięciu lat; aczkolwiek cała jego postawa, poza srebrną białością rzadkich włosów, ocieniających pomarszczone skronie, nie zdradzała niedołęstwa starości. Chudy był i pochylony, ale jakby z przyzwyczajenia, bo muskuły miał jeszcze silne, sprężyste. Odziany był ubogo, a wielka ilość łat i cer świadczyła o oszczędności właściciela. Na plecach miał niewielki toboł, który zdaleka stał się przyczyną pomyłki o jego zawodzie. Obaj młodzieńcy powitali go, wyrażając zdziwienie, iż człowiek