Ta strona została przepisana.
88
— Dla mnie — odpowiedziała ledwo dosłyszalnym głosem, osuwając się w jego objęcia.
Dunwoodie przytulił ją do serca i chciał coś powiedzieć, gdy odgłos trąbki dał się słyszeć na południowym końcu doliny. Wycisnąwszy pocałunek na niebroniących się ustach dziewczyny, wojak wydarł się z jej objęć i pośpieszył na pole walki.
Fanny rzuciła się na sofę, kryjąc głowę w jej poduszkach, i z twarzą wtuloną w fałdy szala, by stłumić dochodzące z zewnątrz odgłosy, pozostała tak, aż tętent koni i wystrzały umilkły.