Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/93

Ta strona została przepisana.



ROZDZIAŁ VII.
— — — „masz cel przed sobą, idź za głosem ducha.“
Szekspir.

Zdziczała i nierówna powierzchnia kraju, w połączeniu z wielkiem oddaleniem od własnej ojczyzny i łatwością szybkiego przenoszenia się w różne punkty wojny, jaką przedstawiał ocean, wszystko to sprawiło, iż Anglicy w początkowych działaniach przeciw zbuntowanym kolonjom nie posługiwali się ciężką kawalerją.
Podczas całej wojny wyprawiono jeden tylko pułk konnicy z Wielkiej Brytanji. Lecz legjony i niezależne oddziały tworzyły się w miejscowościach najlepiej odpowiadających planom królewskich dowódców, lub stosownie do wymagań. Często składały się one z ludzi zwerbowanych w samych kolonjach lub z linjowych pułków, i żołnierz odkładał muszkiet i bagnet, i uczył się władać pałaszem i karabinem. Metodę tę zastosowano do jednego z posiłkowych pułków i hescy jegrzy przekształcili się w oddział ciężkiej i bezczynnej konnicy.
Mieli oni przeciwko sobie najdzielniejszych synów Ameryki. Obywatele z południa dowodzili i służyli jako oficerowie w kawalerji lądowej armji. Nieustraszona odwaga dowódców udzielała się ludziom cywilnym, których wybierano z wielką oględnością do tych usług.
Podczas gdy Anglicy zamknęli się w paru większych zdobytych przez siebie miastach, lub maszero-