Strona:Szwedzi w Warszawie.pdf/162

Ta strona została przepisana.

jących zjawi się w tem podziemiu, wie, że tu pochowano kości człowieka.
Kazik wyrył duży krzyż, a że cegły w murze od wilgoci skruszały, znak ten święty był bardzo głęboki i widoczny swą jaskrawą, czerwoną barwą na tle szarzyzny ścian. Pod spodem Kazik już z własnej inwencyi wypisał:

A. D. 1656.

Pan Rafałowicz mu to pochwalił, obejrzał się jeszcze raz po tem ponurem więzieniu i rzekł:
— A teraz w drogę, mamy jeszcze przed sobą długą i może niebezpieczniejszą niż dotąd peregrynacyą.