Ta strona została przepisana.
SCENA II.
Wchodzą IRAD I JAFET.
Irad.
Nie płacz, bądź mężem! — po co między góry
Milczeniem swojém mnożysz ciszę nocy,
Lub tak ku gwiazdom wlepiasz wzrok ponury? —
Gwiazdy ci żadnéj nie dadzą pomocy.
Jafet.
Tak! lecz mnie cieszą. — Któż wié czy i ona
Nie patrzy na nie teraz? — Mnie się zdaje,
Że każda piękna istota stworzona,
Patrząc na piękność, piękniejszą się staje,
Na wieczną piękność rzeczy nieśmiertelnych. —
O! moja Anah!
Irad.
Wszak nie kocha ciebie.
Jafet.
Ach!
Irad.
Znam ja gorycz uczuć niepodzielnych.
Mnie téż jéj siostra odpycha od siebie.
Jafet.
Wiém i boleję nad tobą.