Ta strona została przepisana.
Irad.
Nie wracasz ze mną do namiotów?
Jafet.
Nie! — pójdę jeszcze do jaskini w górze,
Przez którą, mówią, że duchy z pod ziemi
Wychodzić zwykły na świat.
Irad.
Cóż ci do niéj?
Jafet.
Miejsce to zgodne z myślami mojemi:
Żal dziki w dzikiéj zmniejsza się ustroni.
Irad.
Ale czyż nie wiész, jakie o téj dobie
Widma, jak mówią, wstępu do niéj strzegą? —
Ja pójdę z tobą.
Jafet.
Zostań, dzięki tobie!
Nie mam złych myśli, nie boję się złego.
Irad.
Ale złe duchy tém więcéj ci mogą
Szkodzić, żeś nie jest z niemi. — Weź mię z sobą,
Lub zostań ze mną! — nie gardź mą przestrogą!
Jafet.
Nie! sam iść muszę.
Irad.
A więc pokój z tobą!
(odchodzi).