Cóż to? nie pomnisz? nie wiész, że w podziele
Na nas przypadło, mieć w straży twe plemię
I świat?
Nie dzisiaj! — gdy występną ziemię,
Nie tylko dobre duchy, co ją strzegły,
Ale złe nawet z przestrachem odbiegły,
Wiedząc o strasznych i blizkich jéj zmianach.
Wy tylko jedni… — Anah moja! Anah!
Tak próżno, chociaż tak długo i stale
Kochana przez mię! po coś ty tu z niemi,
Gdy żaden dobry duch nie jest na ziemi? —
Jafecie! nie śmiem mówić — ale, ale…
Przebacz mi!
Obyć przebaczono w Niebie,
Gdy już przebaczać nie będą nikomu! —
Bo w błąd cię wiodą.
Dość! precz ztąd do domu,
Dumny proroku! nie chcemy znać ciebie.
Przyjdzie czas może, że mię poznasz lepiéj,
A siostra twoja pozna, jakim byłem
Dla niéj, i dla was: — gdy głusi i ślepi
Posłyszą — ujrzą — pojmą, co mówiłem.