Ta strona została przepisana.
SCENA VI.
CIŻ, NOE I SEM (wchodzą).
Noe.
Tużeś, Jafecie? i w jakiéj potrzebie
Przebywasz społem z dziećmi zatracenia? —
Drzyj! by ich wyrok nie dosiągł i ciebie.
Jafet.
Ojcze! czyż grzechem byłyby me chęci,
By dźwigać z grzechu dzieci wspólnéj ziemi? —
Patrz! nie chodziły między występnemi,
Kiedy je strzegą Aniołowie święci.
Noe.
Swięci? — czy raczéj nie z tych, co swe chóry,
I jasny Niebios rzuciwszy przybytek,
Zchodzą, zwabieni licem Kaimitek,
Synowie Niebios, pojąć ziemi córy?
Samiasa.
Tyś rzekł.
Noe.
O! biada! biada! trzykroć biada,
Podobnym związkom! — Czyż Bóg nie zakreślił
Granic Niebu i ziemi? nie obmyślił
Ludziom i duchom, gdzie którym posada? —