Strona:Tłómaczenia t. III i IV (Odyniec).djvu/427

Ta strona została przepisana.

dzano, i w ogólności, w dalszym ciągu działań wojennych, gdy nie ufając całkiem jéj natchnieniom, wahano się w wypełnieniu jéj woli, lub chciano ją podstępnie uchylić: „Rada Pana mojego. — odpowiadała z żywością — lepsza jest od wszystkich rad waszych; ona tylko jest mądra i pewna, i ona się jedna utrzyma. Wierzcie mi, że chcąc mnie oszukać, w rzeczy tylko oszukacie siebie.“ Raz nawet oburzona tym fałszem, pogroziła Hr. Dunois, że go natychmiast ściąć każe, jeśli prawdę przed nią zatai. Jakoż w każdém zdarzeniu skutek, jakkolwiek z nieprzewidzianych często okoliczności wynikły, przekonywał nakoniec, że jéj rada była najlepsza, i że się wszystko tak stało, jak była przewidziała w natchnieniu. Przykład jéj odpowiadał słowom. Najpierwsza wszędzie, gdzie niebezpieczeństwo groziło, chociaż sama nie zabiła nikogo i sam widok krwi ją przerażał, przecież w natłoku bitwy, ze sztandarem tylko swym w dłoni, torowała drogę najśmielszym, narażając się na tysiące śmierci. Głos jéj jak dźwięk trąby wojennéj dolatywał do ostatnich szeregów i zapalał żołnierza odwagą. Przy tém wszystkiém litościwa i ludzka, płakała widząc tylu chrześcian bez spowiedzi poległych; sama opatrywała rannych, i z narażeniem się własném ocalała jeńców angielskich od zapamiętałości żołnierstwa. Przewidzenie że musi być ranną, nie osłabiło jéj męstwa. Pierwsza wdarła się na szańce angielskie. Wszakże, odniósłszy już ranę, płakała; aż ją święte przyszły pocieszyć. Naówczas wyrwała sama strzałę, tkwiącą na wylot w jéj ramieniu, i nie chcąc bydź, jak mówiła, uleczoną przeciw woli Boskiéj, oddaliła ze wstrętem żołnierzy, którzy chcieli zamawiać jéj ranę; poczem kazawszy ją tylko obwiązać, odbyła spowiedź, i powróciła do boju. W trzech krwawych wycieczkach i bitwach, najgłówniejsze szańce angielskie wpadły w ręce Francuzów. Po ostatniéj, poprzedzonéj uroczystą spowiedzią Joanny i całego wojska, Talbot i Suffolk, wodzowie angielscy, zwołali w nocy radę wojenną, i d. 8 Maja o świcie, odstąpili od oblężenia. Dzie-