Ta strona została skorygowana.
Pogardzam wami, i czekam. — Do broni!
Z kim Bóg, ten w czarta nie będzie jassyrze.
(Wszyscy gotują się do walki Joanna staje w pośrodku).
Joanna.
Stójcie!
Filip.
Ha! nędzna! strach ci mojéj dłoni!
(naciera na Dunois).
Broń się, bo zginiesz!
Joanna.
Rozłącz ich, La Hirze!
Dość już z obu stron bratniéj krwi przelano,
Dość! — lecz nie oręż tę walkę rozstrzygnie.
Inaczéj o tém w gwiazdach napisano!
I biada temu, kto go piérwszy dźwignie!
Kto nie uwierzy, i kto nie usłucha
Z ust moich głosu wszechmocnego ducha!
Dunois.
Poco wstrzymujesz cios mój sprawiedliwy?
Krew niechaj zdrajcy wstyd Francyi zmaże!
Joanna.
(rozłączając ich staje znowu w pośrodku).
Złóżcie broń! mówię, — Bóg, Pan litościwy,
Nie chce krwi waszéj — mnie z nim mówić każe.