Strona:Tłómaczenia t. III i IV (Odyniec).djvu/543

Ta strona została skorygowana.
SCENA III.
CIŻ, FILIP, DUNOIS, LA HIRE, CHATILLON
i dwaj inni Rycerze z orszaku Księcia.
(Filip zatrzymuje się w miejscu; Król, porusza się ku niemu, ale go Książę uprzedza, i w chwili, gdy chce ugiąć przed nim kolano, Król przyjmuje go w swe objęcia).
Król.

Pośpiech twój tylko uprzedził nas, Książę!
Chciałem cię spotkać: — lecz szybkie masz konie.

Filip.

Nie dziw! do mojéj powinności dążę.

(ściska i całuje w czoło Agnieszkę).

Wybacz, kuzynko! ale w mojéj stronie,
Jest to obyczaj, któremu bez sporu
Piękność ulega.

Król.

Podług naszych wieści,
Na dworze twoim szukać trzeba wzoru
Wdzięcznéj godności i krasy niewieściéj.

Filip.

Ze wszystkich skarbów Burgundzkiéj krainy.
To jest najdroższe, czém ją Niebo darzy.